Podsumowanie 2014-czyli co powinno się znaleźć a nie było :)

Już jutro pożegnamy stary i przywitamy nowy.Dla jednych był szczęśliwy,inni liczą,że przyszły przyniesie im to czego pragną.
Dzisiaj pokażę Wam kosmetyki,które nie zagościły na blogu choć powinny.


Znajdziecie w nich głównie kolorówkę,przyznaję się,że przykładam do nich o wiele mniejszą uwagę niż do kosmetyków pielęgnacyjnych,ale kilka z nich zasługuje na pochwałę i z pewnością je zrecenzuje.
Twarz:


-róż w sztyfcie od Essence-zabieram go zawsze ze sobą
-rozświetlacz w płynie od Technic-rewelacja
-korekor od Sensique-dobrze maskuje cienie
-krem BB Rival de Loop-idealnie się wtapia w skórę
-bronzer Milani-mój ulubieniec
Oczy:


-tusz Rimmel 3D Lash-świetny
-pigment Essence-do ust ,na powieki i nawet jako róż
-sypki cień do powiek star dust od My Secret-piękny
-eyliner z brokatem od My Secret-łatwo się aplikuje


-błyszczyk z kwasem hialuronowym Wibo-działa po pewnym czasie
-błyszczyk z papryczka chili oWibo- powiększa delikatnie
-pomadka w kredce  NYC-dobrze nawilża
-pomadka ochronna Lypsyl-nawilża i nie jest tłusta
Inne :


-utwardzacz Golden Rose-świetny efekt matu na paznokciach
-balsam do ciała -szybka opalenizna

Obiecuję,że w Nowym Roku kilka z nich zagości na blogu.
Jeśli coś wpadło Wam w oko dajcie znać.
Już dzisiaj chcę złożyć Wam życzenia,jutro wyjeżdżamy i Sylwestra spędzę w moim rodzinnym mieście.

Szampana piccolo,
Brokatu na czoło,
Uśmiechu na twarzy,
Szampańskiej zabawy,
Życzeń serdecznych,
Wspomnień najlepszych
oraz braku kaca
kiedy w Nowym Roku pamięć wraca

                               Szczęśliwego Nowego 2015 !





Czytaj dalej

Dziegciowa maska oczyszczajaca do twarzy -Bania Agafii

Na pewno słyszałyście przysłowie-Łyżka dziegciu beczkę miodu popsuje.
Dziegieć to charakterystyczna maż otrzymywana przez destylację kory i drewna (najczęściej brzozowego) .
Od  5 tysięcy lat do niedawna był wszechobecny i niezastąpiony. Smarowano nim tryby i piasty kół od wozów, uszczelniano beczki, przyklejano groty strzał, impregnowano skóry i płótna.
Znalazł również zastosowanie w kosmetyce i leczeniu.
Dzisiaj mam dla Was maseczkę dziegciową,która dosłownie osłodzi życie wszystkim,którzy borykają się       z porami,zaskórnikami,stanami zapalnymi i wypryskami.


Opis producenta:
 Maska dziegciowa głęboko oczyszcza skórę twarzy, otwiera pory i kontroluje pracę gruczołów łojowych. Składniki wchodzące w skład maski, usuwają podrażnienia, przywracając skórze zdrowy i zadbany wygląd.


Składniki aktywne:
Brzozowy dziegieć - jest naturalnymi antyseptykiem, normalizuje wodno-tłuszczowy bilans skóry.
Organiczny ekstrakt szałwii i ałtajski miód - tonizują i podnoszą elastyczność skóry.
Sól rapa - otwiera pory i oczyszcza skórę. 

Maska zawiera 100 % naturalnych składników .



Uwielbiam takie opakowania,możemy bez obaw korzystać do woli,nie martwić się o to,że maska wyschnie,wyleje się czy po prostu zepsuje.
Jest mega wydajna.Opakowanie zawiera 100 ml i używałam jej już 8 razy.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu,co prawda nie wiem jak pachnie dziegeć,ale tutaj wyczuwam ziołowe nuty.
Konsystencja gęsta,kremowa,doskonale rozprowadza się na twarzy i pokrywa ją idealnie.


Nie wiem czy któraś z Was miała może założony gips,tak właśnie czuje się moja twarz po zastygnięciu maseczki.Jest to uczucie nader przyjemne bez ściągnięcia czy pieczenia.
Po zmyciu naszym oczom ukaże się piękna,matowa i rozjaśniona cera.
Maska doskonale zamyka pory,redukuje wszelkie stany zapalne,po kilku razach zauważycie zmniejszenie zaskórników.
Nie uczula,ba nawet delikatnie nawilża.Nasza twarz będzie pachnieć przyjemnie jeszcze długo po zmyciu.
Jest fenomenalna,nie zawiodłam się na niej .
Spróbujcie,polecam ,warto kupić.
Cena z gatunku moich ulubionych  -tylko 6 zł.



Czytaj dalej

Dieta diecie nie równa.

Święta dobiegają powoli do końca.Spędziłam je w gronie rodziny i znajomych.
Odwiedziłam mnóstwo cioć,wujków,kuzynów,przyjaciół i sąsiadów.
Co roku borykam się z moją stołofobią.
Wchodząc do domu i widząc suto zastawiony stół z jedzeniem mam ochotę wziąść nogi za pas.
Na nic moje tłumaczenia,że tylko herbatka i kawałek serniczka.Koniecznie muszę spróbować śledzi smażonych w glinianym garnku cioci Władzi,pierożków ze śliwkami pani Magdy,paszteciku z królika,wędzonej kiełbaski,sałatki śledziowej,makowca i koniecznie nalewki wujka Janka.
Nie daj Boże nie spróbuje obraza jak nic,no bo przecież to tradycja,a każda gospodyni włożyła w swoje danie całe swoje serce.


Po kilku dniach nie jestem w stanie spojrzeć na nic oprócz suchej kromki chleba.
Przed oczami staje mi Sylwester i pękająca w szwach kreacja.


Co wtedy ? Szukam diety cud,która w ciągu 7 dni sprawi,że wszystkie kalorie zdobyte podczas świątecznego biesiadowania znikną.
Przeczesując internet znalazłam kilka diet,które o mało nie przyprawiły mnie o nagłe ataki śmiechu i mały zawał :)

Dieta bananowa:


Trwa trzy dni.Jemy codziennie 3 kg.bananów i pijemy 3 szklanki mleka oraz 2 litry niegazowanej wody.Możemy zrzucić nawet 3 kg.

Dieta słoiczkowa:


Polega na jedzeniu dań ze słoiczków,przeznaczonych dla małych dzieci.Możemy pozwolić sobie tylko na jeden dorosły posiłek dziennie.

Dieta fioletowa:


Przez trzy dni jemy tylko produkty o fioletowym kolorze np.:bakłażany,śliwki.Nie pijemy kawy,herbaty.
Dozwolona jest woda ,ale również zabarwiona na kolor fioletowy sokami z bzu,aronii,owoców leśnych.

Dieta śpiącej Królewny:



Najprostsza-przesypiamy okres diety,w razie burczenia w brzuchu wypijamy wodę :)Stosował ja Elvis Presley.

Dieta widelcowa:


Jak sama nazwa wskazuje jemy tylko te produkty,które mozemy nabic na widelec.Nie jest ważne co jemy tylko czym jemy.Zakaz spożywania chipsów,orzeszków i kanapek-jemy je zazwyczaj ręką,topione serki,dźemy-smarujemy nożem,zup,sosów,płatek z mlekiem-jemy łyżeczką.Tutaj ważna zasada tylko 3 posiłki dziennie.

Dieta tasiemcowa:


Połykamy tabletki z jajeczkami tasiemca,możemy jeść bez ograniczeń-tasiemiec wchłonie wszystko za nas-okropne!

Witarianizm:


Jemy tylko produkty pochodzenia nie zwierzęcego w formie surowej lub suszonej.Czyli wszelkie warzywa,owoce,orzechy,kiełki.

Wdychanie pary:


Polega na wdychaniu parującego pożywienia.Jej plusem jest możliwość licznych doznań zapachowych.

To tyle,przeanalizowałam powyższe diety i stwierdziłam,że wyjdę na godzinny spacer.Po powrocie mam ochotę na zielona herbatę,a od jutra na śniadanie zaserwuję sobie lekka sałatkę :)
Miłej lektury.
Jakie są Wasze sposoby na świąteczne przejedzenie i pożegnanie się z całą masą kalorii?

Czytaj dalej

Perełki do kąpieli- Królowa nocy-Kneipp

Kochani pewnie jesteście w wirze przygotowań świątecznych.Porządki,pieczenie ,gotowanie,ostatnie zakupy,pakowanie prezentów.U mnie podobnie,chociaż co roku staram się wiele rzeczy zrobić wcześniej,ale same wiecie,że to niemożliwe.
Dzisiaj mam dla Was perełki do kąpieli-Królowa nocy,które przyniosą odprężenie po ciężkim dniu.


Opis produktu:
Zapach Królowej nocy oczaruje Twoje zmysły i podaruje luksusowy odpoczynek. W połączeniu z kojącym działaniem ciepłej wody naturalne olejki eteryczne roztaczają swoje aromaterapeutyczne działanie.
Dzięki kombinacji luksusowego zapachu, intensywnego koloru i delikatnej pielęgnacjipowstaje wyjątkowe odczucie kąpieli, które działa na ciało i duszę.


Specjalna formuła pielęgnacyjna z ureą i naturalnym olejkiem pielęgnującym babassu chroni skórę przed wysuszeniem i sprawia, że już w trakcie kąpieli staje się delikatna i aksamitna.
Po otwarciu opakowania uderzy Was cudowny zapach,jest delikatny i subtelny.
Perełki są przecudowne,malutkie i zgrabne.
Wsypujemy je do wanny pełnej ciepłej wody.


Sprawdziły się idealnie u mnie.Miałam SPA w swoim domu.
Perełki zabarwiaja wodę na kolor fioletowy nie bez powodu.
Kolor ten jest kolorem mistycznym. Wycisza, uspokaja i regeneruje system nerwowy.
Kojarzony jest z delikatnością, łagodnością, romantyzmem, finezją ale też z magią i zagadkowością.
Zapach-ach ten zapach,otula dosłownie całe ciało,czuć go w łazience,po wyjściu w kąpieli pozostaje na naszej skórze do rana.
Plus za to,że nie pozostaje na ciele żaden tłusty film.

W opakowniu znajdziemy mnóstwo perełek,możemy rozdzielić je na dwie kąpiele.
Mam nadzieję ,że znajdziecie chwile relaksu dla Siebie podczas tej świątecznej bieganiny.
Cena równie kusząca jak kąpiel .
Jeśli potrzebujecie chwili odpoczynku sięgnijcie po Królową nocy.

Życzę Wam cudownych Świąt Bożego Narodzenia,przepełnionych miłością i szczęściem,spędzonych w gronie najbliższych.Mnóstwa prezentów i tego czarodziejskiego klimatu,który towarzyszy Nam w tym magicznym czasie.


Czytaj dalej

Bielenda, Skin Clinic Profesional-Aktywne serum korygujące Anti-Age do cery mieszanej i tłustej, z niedoskonałościami

Jak widzicie tytuł posta jest bardzo długi ,ale i produkt ma długą listę działań i tego co zrobi z naszą skórą.
Jestem posiadaczką cery mieszanej i jak wiele z Was borykam się z rozszerzonymi porami,świeceniem,niedoskonałościami w formie małych wyprysków czy zaskórników.
Po serum sięgnęłam z polecenia.Nie wiązałam z nim większych nadziei.


Opis producenta:
Profesjonalny kosmetyk korygujący skutecznie podnosi jakość skóry z niedoskonałościami - mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi.
 Delikatnie eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia przebarwienia, dodaje skórze blasku. 
Redukuje zmarszczki i niedoskonałości, doskonale wygładza, poprawia nawilżenie i jędrność skóry. 
Skóra wygląda na młodszą, jest gładka, jędrna, matowa, aksamitna w dotyku.


Składniki aktywne :
- KWAS MIGDAŁOWY - delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.
- KWAS LAKTOBIONOWY - złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.
- WITAMINA B3 - wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne - trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.



Serum w szklanej ,przeźroczystej butelce,zaopatrzony w pipetkę,którą dozujemy odpowiednią ilość.
Nie jest ani za rzadkie ani za gęste.
Zapach ,dla mnie znośny,trochę apteki i przypalonego plastiku.
O dziwo znika zaraz po aplikacji na skórę.


Po pierwsze i najważniejsze czytamy opis dotyczący stosowania.Ja tego nie zrobiłam i po tygodniu moja skóra stała się ściągnięta ,przesuszona i pojawiły się wypryski,dlaczego?Dlatego,że pani Gapa czyli ja nie przeczytała kartonika z instrukcją:
Kilka kropli serum wmasuj rano i wieczorem w oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Omijaj okolice oczu i ust. Stosuj samodzielnie lub jako bazę pod Aktywny krem korygujący SKIN CLINIC PROFESSIONAL. UWAGA! W zależności od stopnia wrażliwości cery serum można stosować codziennie lub 2-3 razy w tygodniu. Preparat można pozostawić na skórze do wchłonięcia lub zmyć go po 10 minutach letnią wodą
Stosowałam serum rano i wieczorem,namiętnie i bez zapamiętania-BŁĄD.


Ograniczyłam serum do wieczornego stosowania,dosłownie kilka kropel i stał się cud !
Moja cera powoli robiła się gładsza.
Zniknęły wszelkie niedoskonałości,a pory zmniejszyły się do jak nigdy dotąd.
Kolor cery jest teraz jednolity,twarz rozjaśniona.
Nie mam problemu z błyszczeniem w strefie T-istna magia.
Serum jest mega wydajne i wchłania się do matu natychmiastowo.
Zmniejszyłam częstotliwość stosowania do 3 razy w tygodniu.Mieszam serum z kapką olejku arganowego i jestem bardzo zadowolona.
Polecam z czystym sercem.
W tej serii znajdziecie również :
-aktywny krem korygujący ANTI-AGE
-aktywna maska korygująca w płatku hydroplastycznym 3D ANTI-AGE
-aktywny tonik korygujący ANTI-AGE
Ciekawi mnie krem,miałyście go ?A może całą serię?





Czytaj dalej

Rozdanie z marką Kneipp

Witajcie dzisiaj rozdane z marką Kneipp.
Mam dla was produkty od firmy i oczywiście coś ode mnie .


W rozdaniowej paczuszce znajdziecie :
-Balsam do ciała Trawa cytrynowa &Oliwka-działa nawilżająco i chroni skórę przed wysuszeniem
-Kremowy płyn pod prysznic-Zmysłowe uwodzenie Mleko figowe i Olejek arganowy-wysokowartosciowy ekstrakt z mleka figowego i naturalny olejek


-Pielęgnujący płyn pod prysznic -Radość Życia 10*6 ml.


Ale to nie wszystko i ja dorzucam do paczuszki wodę tonizującą ,o której pisałam wam tutaj i  niespodziankę .


Rozdanie trwa  od dzisiaj 18.12-04.01.2015 czyli 18 dni.
Wszystkie produkty są nowe,nieużywane.
Wyniki podam w ciągu trzech dni od zakończenia.
Zasady jak zwykle proste:
-wystarczy być obserwatorem bloga
-polubić profil Kneipp na FB -tutaj
-polubić mój profil na FB-tutaj

Jeśli udostępnicie informacje o rozdaniu + 2 losiki
Udostępniać możecie przez dodanie banera-ostatnie zdjęcie lub przez post z informacją o rozdaniu na FB.
Wzór:
Obserwuję jako:
Lubię na FB jako:
Udostępniłam: tak/nie link do udostępnienia
Powodzenia :)
Czytaj dalej

W harmonii z naturą-Kneipp

Dzisiaj przedstawię Wam markę Kneipp z którą zaczynam moją przygodę.
Kneipp posiada ponad 100 letnia tradycję.Marka powstała z fascynacji wspomagania zdrowia działaniem wody i roślin .
Pasję tę zapoczątkował bawarski ksiądz-Sebastian Kneipp,który jest jednym  z najbardziej znanych na świecie zwolenników hydroterapii, ziołolecznictwa  oraz racjonalnego sposobu odżywiania się, z silnym zwróceniem uwagi na osobowość chorego.
Nazywany jest on "wodnym doktorem".

Więcej o filozofii Kneippa możecie przeczytać tutaj -klik.
Hasło firmy "W harmonii z naturą " doskonale odzwierciedla markę.
W ofercie znajdziemy :
-olejki do kąpieli
-esencje do kąpieli
-aromatyczne płyny pielęgnujące do kąpieli
-perełki do kąpieli
-kryształki do kąpieli
-aromatyczne płyny pielęgnujące pod prysznic
-olejki do masażu i pielęgnacji
-balsamy do ciała


Firma posiada międzynarodowy certyfikat NaTrue (www.natrue.org).
Produkty nie zawierają:
-substancji konserwujących
-olejów parafinowych,mineralnych i silikonowych
Dzięki przemiłej korespondencji z panią Anną,miałam możliwość samodzielnie wybrać z oferty firmy kosmetyki ,które mnie zaciekawiły.


W moim koszyczku znalazły się :

-Perełki do kąpieli Królowa nocy
-Balsam pod prysznic Trawa cytrynowa & Oliwka
-Krem do rąk Kwiat migdała Jedwabna skóra
-Balsam do ciała Granat & Porzeczka
-BIO-Olejek do ciała
-Esencja do kąpieli Głęboki odpoczynek

Powoli zaczynam przygodę z nimi ,narazie powiem tylko ,że zapach jest wspaniały.
Kosmetyki  marki Kneipp znajdziecie w  drogeriach Hebe, Dayli oraz wybranych sklepach  Rossmann oraz na stronie www.magia-ciała.
Zapraszam Was na stronę Kneipp oraz profil na FB klik ,a jutro ruszamy z rozdaniem.
Spotkałyście się już z marką Kneipp?

Czytaj dalej

Clochee-Serum silnie nawilżające

Dzisiaj przyznam się Wam,że bardzo długo zapominałam o pielęgnacji szyi i dekoltu.Traktowałam je po macoszemu i nie przykładam uwagi do tego czym jest smarowana.
Szyja i dekolt to okolice,które zdradzają nasz wiek.Można używać eliksirów do twarzy,ale jeśli zapominamy o szyi i dekolcie na nic nasze starania.
Dlatego sięgnęłam po serum silnie nawilżające .


Opis producenta:
Serum posiada aż dwa rodzaje kwasów hialuronowych: wielkocząsteczkowy działa na powierzchni skóry silnie wiążąc w niej wodę. Dzięki temu bardzo mocno nawilża i wygładza zmarszczki. Zwiększa przenikanie substancji czynnych w głąb skóry.
Natomiast kwas hialuronowy małocząsteczkowy, obok kolagenu jest najważniejszym składnikiem skóry, dlatego nie powoduje alergii. Jego zdolność do wiązania i zatrzymywania wody utrzymuje nawilżenie w głębszych warstwach skóry. Nawilżona cera staje się jędrna i gładka. Wygląda zdrowiej i młodziej.


 Działanie: Nawilża, widocznie poprawia napięcie skóry, wygładza, łagodzi podrażnienia.
 Składniki :


 Serum zamknięte w szklanej buteleczce,wydaje mi się,że lepsze byłoby ciemne szkło,wiadomo,że naturalne kosmetyki potrzebują jak najmniej światła.
Dołączona pipetka dzięki ,której dozujemy odpowiednią ilość kosmetyku.
Serum jest bezbarwne,bardzo gęste i bezzapachowe.


Kupiłam je z myślą o nawilżeniu szyi i dekoltu.
Po nałożeniu na skórę bardzo się lepi,wchłania się po krótkiej chwili.
Przez pierwsze 1,5 tygodnia zastanawiałam się czy serum w ogóle zadziała,nie zauważyłam ani nawilżenia ani napięcia skóry.
Stosowałam je tylko wieczorem .Po dwóch tygodniach mogłam dopiero zauważyć pierwsze efekty.
Skóra na dekolcie stała się gładka i napięta,wyrównały się niedoskonałości,efekt jest naprawdę zadowalający.
Skóra na szyi również uległa metamorfozie,zmniejszyły się delikatne zmarszczki i poprawiło napięcie.


Używałam serum również do kremu na dzień.Mam bardzo lekki krem matujący i w połączeniu z kropelką serum nakładałam na twarz.Sprawdził się bardzo dobrze,nie czułam problemów z powodu ściągnięcia.
Moje przemyślenia na koniec-serum ma bardzo krótki skład i bez problemu możemy zrobić go sami z zakupionych półproduktów,wyjdzie z pewnością taniej,a czy efekt ten sam?
Te z Was ,które zagladają na mój instagram wiedzą,że zaczynam przygodę z kosmetykami marki Kneipp.
W następnym poście opowiem Wam o ich produktach.
Firma nie zapomniała i o Was.



Czytaj dalej

Alterra -mydło roślinne z ekstraktem drzewa sandałowego

Mydeł w kostce używam bardzo rzadko.Kupując mydło w płynie zazwyczaj go nie wącham,sprawa ma się inaczej przy mydłach w kostce.Tutaj staram się uchwycić zapach-dosłownie wciubiając nosa w opakowanie.Musi to wygladać przezabawnie dla osoby stojacej z boku.
Tak oto wyniuchałam sobie mydełko sandałowe od Alterry.


Opis producenta:
Mydło roślinne o zapachu drzewa sandałowego z ekstraktem z drzewa sandałowego. 
Gwarantowane cechy produktu:
Zawiera 100% czyste oleje roślinne. 
Nie zawiera syntetycznych substancji konserwujących ani składników pochodzenia zwierzęcego.
Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.


Mydło w formie kostki,która idealnie dopasowuje się do kształtu ręki.
Uderzył mnie zapach-czyste drzewo sandałowe,bez chemii i innych obcych woni.
Pachnie obłędnie,nie drażniąco,zapach po umyciu pozstaje z nami na dłużej.
Nie barwi,nie brudzi,kostka pozostaje w niezmienionym zwartym stanie do końca.


Podczas mycia pieni się bardzo dobrze.Mam wrażenie ,że używam delikatnego balsamu lub mleczka do mycia a nie zwykłego mydła.
Myję skórę doskonale,nie czuć ,że wraz z myciem zmywamy i kawałek skóry (nasza skóra nie piszczy).
Delikatnie nawilża.Początkowo  miałam go używać tylko do mycia rąk,ale pokochałam je i używam pod prysznic,zapach cudowny.



Mydło nie podrażniło,nie uczuliło-ideał.
Cena około 2 zł.Jestem nim zachwycona i na zawsze pozostanie ze mną.
Miałyście go,stosowałyście,a może z tej serii macie innych ulubieńców?




Czytaj dalej

SVR Xerialine Fluide Corps- Balsam do ciała

Mamy coraz chłodniejsze poranki i wieczory.
W zeszłym roku okazało się ,że moja córka ma pokrzywkę na zimno.Objawia się to świądem skóry,po zetknięciu z zimnym powietrzem,najgorzej jest jesienią i zimą.Właśnie ten problem skłonił mnie do napisania dzisiejszego postu.Długo szukałam kremu,balsamy czy mleczka,który mogłaby używać moja córka bez szkody na skórze.Udało się ,znalazłam chyba idealny balsam dla całej rodziny.


Opis producenta:
Balsam do ciała do codziennego intensywnego nawilżania. Przeznaczony dla skóry suchej i bardzo suchej, swędzącej, niemowląt, dzieci i dorosłych. Bez parabenów.
 Właściwości:
- Doskonale nawilża i delikatnie natłuszcza.
- Łagodzi podrażnienia.
- Szybko wchłania się nie pozostawiając tłustej warstwy.
- Skóra staje się miękka i delikatna. 
- Łagodzi uczucie ściągnięcia


Składniki aktywne:
3% mocznik, gliceryna, kwas mlekowy, masło Karite, alantonina
Już sam mocznik skłonił mnie do zakupu balsamu.
Mocznik (kwas urea) jest produktem ubocznym przemiany białek w organizmie.Ten stosowany w kosmetykach pochodzi z laboratorium.
Działa na skórę zmiękczająco, przeciwświądowo i nawilżająco. Powoduje, że skóra jest gładka i jędrna. Jest również wykorzystywany przy leczeniu łupieżu i rozstępów.


Balsam ma pojemność 500 ml. i jest meeega wydajny.Duży plus -dozownik z pompką.
Ma bardzo dobrą konsystencją,nie za rzadką nie za gęstą i delikatny,świeży zapach.Przeznaczony jest do skóry suchej i wrażliwej,ale i ja stosuję go od czasu do czasu.Suche i zimne powietrze pozbawia skórę naturalnej wilgoci – staje się ona bardziej wysuszona niż latem.Naprawdę wspaniale nawilża i zmiękcza naskórek.
Już po kilku użyciach przyniósł córce ulgę,teraz stosuje go po każdej kąpieli.
Zabieram go ze sobą jeśli wybieramy się w podróż całą rodziną,nie muszę targać kilku balsamów czy mleczek.Mamy jeden dla wszystkich.


Balsam sprawdził się u mnie jako doskonały nawilżacz dla dłoni.Dodaję do niego kilka kropli olejku z avocado,który nazywany  jest olejem 7 witamin (A, B, D, E, H, K, PP) działa silnie regenerująco i odżywczo. Chroni  włókna elastyczne przez rozpadem, czyniąc skórę jędrną i  sprężystą. 
Czekam z niecierpliwością na śnieg,niektóre z Was już go mają,u mnie niestety jak widzicie jeszcze zielona trawka i minus 5 w nocy .
Macie swoje ulubione zimowe balsamy,a może przestawiacie sie na olejki do ciała?
Czytaj dalej

SLS-Strasznie Lubimy Straszyć

Dzisiaj post o moich spostrzeżeniach i przemyśleniach.Przeczesując internet,czytając blogi wiem,że bardzo wiele z Was rezygnuje ze stosowania kosmetyków z SLS.Postanowiłam zagłębić się w ten temat.


SLS- to związki powierzchniowo czynne.Są obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli,farbach do włosów,pastach do zębów.Dodawanie ich do kosmetyku powoduje lepsze pienienie się produktu. Są to detergenty kosmetyczne, które odtłuszczają i usuwają  olej z włosów i skóry.
Tutaj dochodzę do wniosku,że są pożyteczne jeśli chodzi o zmywanie wszelkich żelów,lakierów,masek czy odżywek,które mają w swoim składzie silikony i inne ulepszacze.

 
CIR (Cosmetic Ingredient Revue)- przeprowadził badania, wynikiem jest informacja, że Sodium Laureth Sulfate można spokojnie używać w kosmetykach nawet do stężenia 50%. Natomiast Sodium Lauryl Sulfate jest bezpieczny, gdy jego zawartość w kosmetyku pozostającym na skórze nie przekracza 1%, natomiast w produktach zmywalnych może być dowolna.
W kosmetykach jest ich niewielki procent,potrafią się zbierać w naszym organizmie.
Dlatego też nadmierne ich używanie może powodować:
-przesuszanie i podrażnianie skóry
-zaburzenia wydzielanie łoju i potu
- świąd i wypryski


Jednym słowem jeśli co drugi kosmetyk w naszej łazience zawiera SLS możemy spodziewać się,że sukcesywnie będzie on pozbawiał nas bariery wodno-lipidowej,czyli ochrony naszej skóry.Stanie się ona wtedy przesuszona.
Dlatego skóra dziecięca, wrażliwa i sucha na zawartość SLS reaguje wysypką zaczerwienieniem,świądem,jej bariera lipidowa jest bardzo słaba.
Nie dajmy się jednak zwariować,moje doświadczenia z kosmetykami zawierającymi SLS są dobre,stosuję je co kilka dni, dobrze oczyszczają włosy z nagromadzonych produktów.
Przy używaniu tylko szamponów bez SLS moje włosy bardzo szybko przetłuszczały się,były matowe ,splątane a skóra głowy swędziała niesamowicie.Wszystko zależy od Waszych włosów i skóry głowy.Większość znanych szamponów ,które obiecują nam gładkość,łatwe rozczesywanie i regenerację zawierają masę silikonów.
Inna sprawa jeśli chodzi o produkty do twarzy i ciała,tutaj uważam i czytam składy.Pamiętać należy ,że składniki,których jest najwięcej wymieniane są pierwsze,najmniej są na szarym końcu.
Jeśli trafiam na produkt ,który w swoim składzie ma SLS a jest on  końcu,wiem,że nie będzie używany codziennie i w dużych ilościach -sięgam po niego.
Poczytajcie składy znanych firm-mocno się zdziwicie.
Może i wolę iść na łatwiznę i nie męczyć się z rozczesywaniem i sianowatymi włosami po umyciu ich szamponem bez SLS ( stosuję i takie),ale po prostu jest mi wygodnie, a moje włosy mają się dobrze.
Pamiętajcie,że jeśli nawet w składzie nie znajdziecie SLS,będzie on zastąpiony innym delikatniejszym zamiennikiem np. Ammonium Lauryl Sulfate albo Sodium Coco-Sulfate.
Na koniec podlinkuje wam stronkę toksyczne składniki kosmetyków,po przeczytaniu ,której włos zjerzył mi się na głowie  !
Co Wy myślicie o składnikach w kosmetykach,nie tylko o SLS,ale także o SLES,parafinie,silikonach?



Oczywiście w kosmetykach jest niewielki procent tych substancji, ale mogą się one kumulować w organizmie osiągając niebezpieczną ilość. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.xjbA8gT6.dpuf
SLS i SLES  to tanie detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.xjbA8gT6.dpuf
SLS i SLES  to tanie detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.xjbA8gT6.dpuf
SLS i SLES  to tanie detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.xjbA8gT6.dpuf

Czytaj dalej