Przyjrzałam się bliżej producentowi,okazało się ,że to nasza rodzima marka,zajmuje się produkcją naturalnych kosmetyków i mydeł od 15 lat.
Zostały stworzone z botanicznych ekstraktów,a składów może pozazdrościć im niejedna marka.
Każda z Was znajdzie w nich coś dla Siebie.
Maska przeciwstarzeniowa
Została nasączona algami morskimi i serwatką.Pierwsze spowalniają procesy starzenia,są bogactwem witamin,minerałów i pierwiastków.Serwatka wciąż niedoceniany produkt a szkoda,sięgały po niego już nasze prababcie.Białka serwatki są mikroskopijne i wchłaniają się do głębszych warstw skóry,poprawiając jej stan.Dużym zaskoczeniem okazał się też dodatek aloesu!D- Pantenol zaś posiada wyjątkową zdolność wiązania wilgoci w skórze, ułatwia metabolizm i odżywiania skóry, ogranicza powstawanie zmarszczek.
Nie zauważyłam co prawda efektu liftingującego,ale odkąd żyję nic nie działa po jednym razie.Bardzo ładnie nawilżyła skórę,nie musiałam sięgać po krem na noc.
Maska oczyszczająca
Zawiera olejek herbaciany,który oczyszcza zatkane pory i likwiduje zaczerwienienia.Polecana dla cer tłustych i ze zmianami trądzikowymi.Tutaj znalazł się także rumianek,łagodzący podrażnienia i aloes.
Liczyłam,że nie będzie zbyt inwazyjna i nie zawiodłam się,bardzo delikatnie ściągnęła pory i zmatowiła skórę,bez niepotrzebnego wysuszenia i ingerencji w naskórek.
Maska relaksacyjna
Główny składnik to rumianek,odżywia skórę,zmniejsza objawy zmęczenia,polecany dla cer wrażliwych.Ekstrakt z żeń-szenia dotlenia komórki skóry,pobudzając ukrwienie i odnowę.
I tutaj gości aloes.
Maska delikatnie chłodzi i faktycznie relaksuje.Skóra pod nią wypoczywa i nabiera sił do stawienia czoła następnemu dniu.
Jestem z nich zadowolona,nie będzie tu efektów wow,ale naturalne składniki potrzebują systematyczności i czasu do działania.Sprawdzą się u cer alergicznych,wrażliwych i reagujących silnie na chemiczne składy.