Ich rynek kosmetyczny wygląda trochę inaczej,u nas panuje moda na produkty podzielone na określone typy skóry i wiek,tam tworzą kosmetyki z podziałem na to co chcemy osiągnąć:rozjaśnienie,lifting,likwidacja zaskórników,rozjaśnienie.
Wszystko mieści się w krokach pielęgnacyjnych,my ograniczamy się do płynu micelarnego,serum i kremu,Azjatki maja o wiele więcej etapów wieczornej pielęgnacji.
Najpierw oczyszczanie -mycie twarzy olejem,pianką i później peeling,krok następny -nawilżanie-tonik,maseczka,serum,krem pod oczy,krem na noc.Dużo tego prawda?
Do dzisiaj azjatyckie hity mnie nie przekonują .Moja cera nie polubiła się np.z zachwalanymi kremami BB,nie współpracowały z nią na żadnym poziomie.
Za to polubiła się z kimś innym i to on zagości dzisiaj na blogu.