Roczek i rozdanie

Kochani blog kończy dzisiaj roczek.Przez ten okres bardzo zmieniło się moje podejście do kosmetycznych produktów.
Staram się słuchać potrzeb mojej skóry i dobierać dla niej to czego potrzebuje.
Przez ten rok poznałam mnóstwo świetnych osób i blogów.Sama nie wiem jak funkcjonowałam bez tej pasji.
Chciałam Wam serdecznie podziękować ,że jesteście,zaglądacie,komentujecie.
Przygotowałam dla Was mały misz-masz rozdaniowy.


W koszyczku znajdziecie


  1.Szampon z rozmarynem i melisą -Balea
  2.Żel pod prysznic Paradise Beach-ananas i kokos
  3.Maska do włosów zwiększająca objętość-Fructis


4.Mydełko z olejkiem arganowym i mlekiem migdałowym-CD
5.Dezodorant Luxurious Moments -Fa
6.Oliwkowy peeling drobnoziarnisty -Ziaja


7.Krem Skin Perfection-Loreal
8.Tusz Jet Lash-Catrice
8.Żel ze świetlikiem -Floslek
9.Maseczka odmładzająca -Eveline
10.Korektor pod oczy roll-on-Bourjois
11.Korektor do lakieru.
Wszystkie produkty są nowe,nieużywane,w oryginalnych opakowaniach.

Rozdanie trwa od 28.04- 12.05.2015 -dwa tygodnie
Wyniki ogłoszę w ciągu trzech dni od zakończenia.
Zasady proste:
-wyrażamy   chęć udziału
-obserwujemy
-udostęniamy -baner (główne zdjęcie) lub poprzez FB-klik

Wzór:
Biorę udział:
Obserwuje jako :
Udostępniam:link

Zapraszam do zabawy.

Czytaj dalej

Vita Liberata – wolne życie.

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam markę  ,która zdobyła  uznanie  w świecie gwiazd i nie tylko.Marka została założona w 2003 r. przez Irlandkę, Alyson Hogg, kobietę niezwykle aktywną, mającą doświadczenie w różnych dziedzinach. Pracowała m.in. jako prezenterka telewizyjna, ale interesowała się też polityką
Mowa tutaj o marce Vita Liberata.Produkty  posiadający unikalną techologię dzięki ,której efekt opalenizny jest czterokrotnie dłuższy  od zwykłych produktów.


Firma działa w 22 krajach.
Produkt Vita Liberata jest:
• bezzapachowy,
• z organicznym składnikiem samoopalającym DHA,
• wysoko nawilżający i odżywiający
• bez parabenów,
• nieperfumowany,
• bez alkoholu

nietoksyczny
 Firma zdobyła mnóstwo nagród 


Z jej produktów korzystają m.in.
Gwyneth Paltrow, Sophia Vegara i Kelly Brook,Jaimie Hilfiger, Sophie Anderton, Kris Smith, Alexandra Burke.
  Vita Liberata oferuje wiele produktów nadających się do użycia zarówno w profesjonalnych salonach, jak i w domu, które dostosowane są do różnych rodzajów i odcieni skóry, gwarantujące doskonały efekt przy każdym użyciu.
 W ofercie znajdziecie samoopalacze w żelu,piance oraz produkty do makijażu .Część z nich dostępna jest w sieci sklepów Sephora.
Otrzymałam  do przetestowania mleczko-balsam samoopalające wraz z rękawicą.


Zaczynam swoją przygodę ,na rezultaty zaproszę Was w osobnym poście.
Zapraszam na stronę Vita Liberata klik i fanpage na FB klik.
Czytaj dalej

Czarne mydło-Nacomi

Witajcie.
Dzisiaj o produkcie nad którym myślałam bardzo długo i czytałam dużo.Czarnych mydeł jest wiele różnią się mieszkankami olejków dodawanych do mydła, technikami wytwarzania a przez to i kolorem oraz zapachem.To najprawdziwsze wykonywane jest z popiołów spalonych liści i kory kilku roślin i drzew, w tym babki, bananów, palm i shea.Istnieją dwa rodzaje prawdziwego czarnego mydła, które są wykonane w Nigerii i Ghanie.
Ja sięgnełam po prostszą wersję.


To naturalny produkt,powstaje z oliwy z oliwek i samych oliwek.Gotuje się te składniki w dużej kadżi,dodaje ług potasowy w celu zmydlenia.Mieszanka gęstnieje i otrzymujemy pastę.Mi osobiście przypomina to smar ,nie tylko w wyglądzie,ale też konsystencji i kolorze.


Zapach jest specyficzny,nie pozostaje na skórze,nie każdemu może przypaść do gustu.Jeśli dostanie się do oczu-szczypie jak diabli.


W czym pomoże nam czarne mydło?
-dogłębnie oczyści skórę z toksyn
-działa na zasadzie peelingu enzymatycznego-złuszcza
-ma mnóstwo wit.E -działa przeciwzmarszczkowo
-nawilża i dotlenia
-zastępuje piankę dogolenia
-zmiękcza zrogowaciały naskórek na stopach.


Mydło przeznaczone jest dla wszystkich rodzajów skóry,zasada jest taka:im delikatniejsza cera tym krócej trzymamy produkt.
Będzie on idealny dla osób z problemami skórnymi,trądzikiem,ropnymi zmianami.
Stosuję go dwa razy w tygodniu,nakładam suchymi palcami na skórę twarzy,szyi i dekoltu na 15 minut i spłukuję wodą.Buzia,aż piszczy z radości (poczujecie to pod palcami)
Od czasu do czasu pozwalam sobie na kąpiel  stóp z dodatkiem mydełka.
Możecie też użyć go w formie peelingu całego ciała w duecie z rękawicą do peelingu (mam najtańszą rossmanowską).
Produkt należy zużyć w ciągu pół roku od otwarcia,więc jeśli nie będziecie sięgać po nie często-kupcie małe opakowanie.Zawsze traktujemy go suchymi dłońmi,połączenie z wodą mu szkodzi.
Czytaj dalej

Mgiełka Samoopalajaca -St.Moriz w duecie z Rimmel London Sun Shimmer Instant Tan Remover

Kochani dzisiaj o dwóch produktach,które bardzo lubię i tworzą idealny duet.Każda z nas po pojawieniu się wiosennego słońca myśli o tym ,aby jej ciało nabrało lekkiego brązu.Nie mam ciemnej karnacji,w czasie letnich upałów opalam się bardzo szybko,co zrobić,żeby na plaży nie przypominać córki młynarza?
Sięgnąć po produkt ,który doda nam brązowej poświaty.


Opis producenta:
  • Nieskazitelna, profesjonalna opalenizna z luksusową, złotą poświatą.
  • Może być używana do góry nogami, aby dotrzeć do trudno dostępnych miejsc.
  • Natychmiast brązuje skórę.
  • Profesjonalna formuła zapewnia opaleniznę bez smug.
  • Może być użyta na całe ciało lub tylko na twarz i ręce.

Mgiełka w wygodnym opakowaniu przypominającym dezodorant do ciała.Podczas aplikacji możemy używać jej pod różnym kątem.Mam odcień Dark (dostępne i inne ),domyślam się ,że na zdjęciach wygląda bardzo ciemno,ale to tylko złudne spojrzenie.Dzięki temu kolorowi wiemy gdzie go nałożyć,więc nie mam mowy o nie pokrytych częściach ciała.


Co zrobić,aby produkt spełnił nasze oczekiwania:
  • Warto wykonać peeling i zadbać o nawilżenie szczególnie suchych partii ciała (kolana, stopy,
    łokcie i kostki).
  • Rozpylaj mgiełkę na rękawicę lub bezpośrednio na ciało, trzymając w odległości 15 – 30cm.
  • Używaj rękawicy do rozprowadzenia produktu, co ochroni Twoje dłonie przed nadmiernym zabarwieniem.
  • Możesz stosować butelkę wielopozycyjnie (aplikacja 360°).
  • Umyj dłonie natychmiast po zakończeniu aplikacji.
Produkt barwi ręce i musicie posłużyć się rękawicą,ja nakładam foliową rękawiczkę,na to bawełnianą (wiecie taka do prac ogrodniczych ) i gotowe.
Już po pierwszej minucie od nałożenia nasza skóra nabiera koloru,z czasem ciemnieje mocniej.
Musimy odczekać kilka minut przed nałożeniem ubrań i unikać kontaktu z wodą przez 4-6 godzin.
Mgiełka nie pozostawia smug,po kąpieli nie spływa, z dnia na dzień blednie.Nie używam jej do twarzy,tutaj korzystam z produktów typowych do twarzy.
Kolor jest bardzo naturalny.Ceny wahają się od 19-50 zł,więc warto poszukać online.Jest bardzo wydajny.

Drugim produktem jest balsam niwelujący opaleniznę od Rimmel.

Jeśli chcemy pozbyć się naszego samoopalacza,ze względu na odcień czy smugi,nakładamy balsam na wybrane partie ciała,mydlimy jak zwykłym żelem i spłukujemy.

Produkt bardzo ładnie pachnie,nie podrażnia.Ma konsystencję kremo-żelu.Cena przyjemna -około 9 zł.
Możecie go używać w przypadku każdego samoopalacza,usunięcie dzięki niemu plamy,czy smugi.
Polecam oba produkty.
Czytaj dalej

Essence Get Big Lashes-tusz pogrubiający i podkręcający

Witajcie po weekendzie,dla mnie był roztańczony i pełen wrażeń.Po weselu został lekki szum w głowie i notes z telefonami do wspaniałych,poznanych tam osób.Jeśli chcecie zobaczyć mnie od prywatnej strony zapraszam na Instagram.



Dzisiaj o produkcie ,który należy do gatunku :kocham lub nienawidzę.
Mam naprawdę mnóstwo tuszy do rzęs ,niektóre uwielbiam inne po kilku użyciach trafiają w ręce moich koleżanek. Lubię małe i dosyć twarde szczoteczki.Od czasu do czasu trafiam na recenzje produktu,który zachwyca wiele dziewczyn.Tak też stało się z maskarą od Essence.


 Opis producenta:
 Duża, podkręcona szczoteczka daje maksymalną objętość i zalotne podkręcenie i pogrubienie, a czarny tusz nadaje wyrazistości. Maskara testowana oftalmologicznie.


Opakowanie ogromne,zresztą tak jak i szczoteczka.Powiem szczerze ,mam przed nimi po prostu lęk.Po otwarciu opływa tuszem,jest go mnóstwo i przed malowaniem muszę go ściągać chusteczką.
Przez kilka pierwszych dni myślałam ,że maskara pójdzie w kąt,nijak nie mogłam się do niej przekonać.
Bardzo ciężko manewrować grubą szczotką.


Podczas każdego malowania wychodziłam przegrana ,z pomazana górną powieką.
Wystarczy jedna warstwa,aby rzęsy były podkreślone.
Przy drugiej warstwie tusz strasznie skleja i ratuję się rozczesywaniem inną ,czystą szczoteczką.
Nie podkręca,musiałam używać zalotki.
Po kilku godzinach tusz zaczyna się kruszyć,nie odbija.
Po lewej bez tuszu,po prawej jedna warstwa.


Efekt nie jest zły.Ale te całe rozczesywanie i ściąganie nadmiaru produktu po prostu mnie męczy.



Jakie są Wasze odczucia?
Czytaj dalej

Sleek Make Up-Paletka do konturowania

Od dłuższego czasu szukałam produktu do konturowania.Zdecydowałam się na markę Sleek i malutką paletkę-dosłownie mieści się w dłoni.


Opis producenta:
Paletka do konturowania twarzy: jeden ciemny mat oraz drugi jasny, rozświtlający. Daje naturalny efekt, w zależności od ilości nakładanych warstw, można osiągnąć delikatny, bądź wyrazisty efekt. Opakowany w elegancką kasetką, dodatkowo instrukcja nakładania.
Dostępne w 3 odcieniach (w zależności od karnacji).


Konturowanie twarzy to wspaniały proceder ,dzięki ,któremu nasza twarz może nabrać całkiem nowego wymiaru.Ja co prawda nie jestem profesjonalistka w tym temacie,ale pomału zgłębiam tajniki.
Opakowanie,niewielkie,urocze ,zmieści się w każdej torebce.
Składa się z brązera i rozświetlacza. Po jakimś czasie okazało się,że brązer zniknie szybciej niż rozświetlacz,którego używam naprawdę sporadycznie
i pozostanie po nim puste miejsce.


Konsystencja obu jest nie jest zbita ,nie pylą.Bronzer nadaję się do konturowania,ale też do brązowienia.Jest całkowitym matem.Mam ciemna wersję i muszę uważać ,żeby nie przesadzić.Bardzo dobrze się rozprowadza i blenduje.
Jeśli chodzi o rozświetlacz nie ma żółtych czy marchewkowych odcieni,raczej drobne błyszczące drobinki,nie zbyt przypadł mi do gustu i korzystam z niego rzadko.


Oba produkty utrzymują się na twarzy kilka godzin,później bladną i znikają.Przy konturowaniu generalna zasada brzmi:ciemnym chowamy,jasnym uwidaczniamy.
Zrobiłam Wam kilka szybkich zdjęć :no makeup i po użyciu brązera z paletki. To jak nasza buzia będzie wyglądać na zdjęciach zależy pod jakim kątem będziemy pozować.



Stosujecie kosmetyki do konturowania?Czy uważacie to za zbędny produkt?


Czytaj dalej

Czekoladowa-jadalna maseczka do twarzy- Schaebens

Dwa dni temu obchodziliśmy dzień czekolady, nie znam osoby,która jej nie lubi.Jest ona nie tylko doskonałym deserem,ale sprawdza się idealnie w kosmetyce.
Czekolada zmiękcza skórę,odmładza i odświeża,doskonale nawilża.
Dzisiaj na blogu zagości maska czekoladowa.


Opis producenta:
 Rozpieszcza i pielęgnuje skórę w bardzo przyjemny sposób. Efektem czego jest miękka, gładka i zrelaksowana skóra.
 Dla każdego rodzaju cery. 
Otrzymała ocenę 'bardzo dobry' niemieckiego ÖKO-TEST.


Opakowanie spore ,bo aż 15 ml.( 20 g. ),spokojnie wystarczy na dwa zabiegi.
Po otwarciu piękny ,niezmącony niczym czekoladowy zapach.Gęsta i treściwa.Nie spływa podczas aplikacji ,uczucie jakbyśmy rozprowadzali Nutellę.



Jak to przy maseczkach nakładamy na 10 minut,relaksujemy się i zmywamy.
Chociaż akurat tę maseczkę możecie spokojnie zjeść :),próbowałam jest pyszna.-palce lizać.
Skład znajdziecie tutaj klik,każdy składnik możecie dokładnie przeanalizować.


Po zmyciu maseczki skóra jest gładka w dotyku i dobrze nawilżona,delikatnie rozjaśnia.
Nie zapycha,nie podrażnia.Dla wszystkich typów skóry.
Polecam wszystkim tym ,którzy marzą o chwili relaksu.


Czytaj dalej

Bell ,Light Lip Tint i Permanent Make-up Lip Tint-dwa świetne produkty.

Witajcie Kochani.Jak zauważyliście na blogu wiosenne zmiany.Postanowiłam go trochę odświeżyć.Zmieniłam szatę graficzną.Dodałam kilka przydatnych gadżetów.Bardzo dziękuję Ginger G z Opiniuj-kosmetyki za banerek.
Łatwo nie było ,ale jestem z siebie dumna (a co tam -chwalę się ).
Mam nadzieję,że zmiany przypadną Wam do gustu.
Jestem fankom błyszczyków,mam ich mnóstwo i tylko dwie szminki.Trafiłam ostatnio na dwa produkty rodzimej marki Bell,które bardzo polubiłam.


Pierwszy z nich to Subtelny błyszczyk barwiący do ust-Light Lip Tint.


Opis producenta:
Barwi usta subtelnym kolorem, zapewniając im trwały makijaż. Uwydatnia kontur ust, doskonale je wypełnia i podkreśla ich naturalny odcień. Niesamowicie lekka formuła pozostawia na ustach aksamitny efekt czarującego koloru. Efekt jest wielogodzinny, podobny do makijażu permanentnego.
Dostępny w 3 odcieniach.

Opakowanie typowe dla błyszczyków.Bardzo delikatnie podkreśla naturalny kolor ust.Wydają się bardziej wyraziste.Nadładam dwie warstwy i czekam ,aż wyschną.Błyszczyk daje lekko matowe wykończenie.Nie wysusza ust,a jeśli ma się ochotę możemy pociągnąć lekko pomadką ochronną.Efekt utrzymuje się kilka godzin.


Drugim produktem jest trwale barwiący błyszczyk do ust-Permanent Make-up Lip Tint.


Opis producenta:
Formuła kosmetyku typu „long lasting” sprawia, że kolor trzyma się niezwykle długo od momentu aplikacji. Specjalne składniki barwią naskórek ust, co gwarantuje efekt przypominający makijaż permanentny. Wybrany kolor po prostu „wtapia się” w usta po aplikacji, zapewniając długotrwały makijaż. Kosmetyk nie ściera się z ust, dzięki czemu nie pozostawia nieestetycznych śladów np. na szklance czy kieliszku. Innowacyjna, lekka formuła, pozbawiona olejków i wosków, gwarantuje też całkowicie nowy, satynowy efekt. Usta wyglądają niezwykle świeżo, naturalnie i kusząco. Dodatkowym atutem jest specjalnie dopasowany aplikator, który umożliwia precyzyjne rozprowadzenie formuły produktu na ustach.



Mój faworyt.Opakowanie identyczne jak w poprzedniej wersji.Nakładam dwie warstwy.Uwierzcie mi po wyschnięciu nic nie jest w stanie go zniszczyć przez 12 godzin.Doskonale trzyma sie na ustach.Nie barwi kubków,czy filiżanek z których pijemy,nie pozostawia śladów.Jeśli nie jesteście zjadaczkami produktów do ust -będzie Wam towarzyszył przez cały dzień.
Efekt w obu przypadkach bardziej pomadkowy niż błyszczykowy.
Zdjęcie pokazuje kolor po i przed  wychnięciem.

 
Doskonały ,trwały produkt w doskonałej cenie (około 12 zł.)
Dostępne jest sześć odcieni.  
Czytaj dalej

Sally Hansen-Żelowy manicure bez lampy -Miracle Gel

Witajcie kochani,przed świętami dotarł do mnie pakiet ekspertki Gelicious.
W zestawie znalazły się dwa kolory oraz bezbarwny Top Coat.


Opis producenta:
Prawdziwy żelowy manicure, który możesz wykonać w domu. 2 proste kroki bez lampy UV. Wybieraj spośród 12 odcieni. To rewolucja w manicure. Tylko od Sally Hansen.
Krok 1
Nałóż 2 warstwy lakieru Miracle Gel
Krok 2
Nałóż 1 warstwę Top Coat Miracle Gel
Naturalne światło zapewni utwardzenie i trwałość!

 Lakier kolorowy i top coat Miracle Gel to system, którego efektem jest trwały i błyszczący manicure.Kluczem są składniki formuły w zbogacone oligomerami. Top coat zawiera ponadto fotoinicjator,
który zespaja się (tworzy siatkę) z oligomerami obecnymi w lakierach, dzięki czemu nie ma potrzeby
wysuszania manicure za pomocą światła LED/UV.
Wystarczy jedynie naturalne światło dzienne. Z upływem czasu warstwa lakieru staje się coraz mocniejsza, co przekłada się na trwałość manicure.

Kolory idealne na lato,piękna mięta i brzoskwinia.
Paznokcie pomalowałam przed świętami,efekt trwałości mnie zaskoczył.Po siedmiu dniach delikatnie starte były tylko końce paznokci,nic nie odpryskiwało się ,ani nie kruszyło.Jestem mile zaskoczona,zazwyczaj lakier utrzymuje się u mnie dwa dni.

Najważniejsze o czym należy pamiętać to to ,aby paznokcie były dokładnie oczyszczone,odtłuszczone a niedoskonałości spiłowane.
Jedyne -ale ...to liczba warstw.Żeby paznokcie wyglądały na idealnie pomalowane musicie użyć przynajmniej trzy warstwy i rozsądnie nakładać ilość lakieru inaczej zaleje obwódki paznokcia.Trzeba być naprawdę wytrwałym i mieć zarezerwowane przynajmniej godzinę.Każda warstwa musi wyschnąć,podobnie z Top Coatem,malujemy i czekamy ,aż wyschnie.
Paznokcie pomalowane na raz:
Z każdym dniem warstwa staje się mocniejsza.Nie ryzykowałam i nie zabrałam się za mycie naczyń po dwóch godzinach od pomalowania,dałam im kilkanaście godzin. 

W ofercie znajdziecie następujące odcienie :
Bez problemów zmyjecie go za pomocą zwykłego zmywacza.
 Końcowy efekt jest świetny.

 Używacie?Czy dopiero nad nimi myślicie?
Czytaj dalej

Balsam pod prysznic Trawa cytrynowa & Oliwka-Kneipp

Bardzo lubię produkty 2 in 1.Dzięki temu mogę zaoszczędzić czas.Produkty takie doskonale nadają się jeśli rano mamy mało czasu i potrzebujemy szybkiego odświeżenia.Dzisiaj jeden z takich produktów-balsam pod prysznic marki Kneipp.


Opis producenta:
Odmładzające i kojące właściwości oliwki znane są od czasów starożytnych. Doskonale nawilża,ujędrnia i odżywia skórę, ale też zapobiega przed jej odwodnieniem. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową, likwiduje szorstkość, natłuszcza i przyspiesza proces regeneracji naskórka. Nie zawiera środków konserwujących i sztucznych barwników. Produkt przebadany dermatologicznie.



Drobne olejki eteryczne z trawy cytrynowej wyróżniają się  pobudzającym i odświeżającym działaniem. Wysokiej jakości, odżywczy olejek z oliwek jest bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe. Chroni skórę przed utratą nawilżenia, nadając jej aksamitną gładkość i zapewnia aksamitną miękkość skóry.


 Opakowanie typu klik.Produkt jest balsamem,który łączy w sobie funkcje mycia i nawilżania.
Zapach soczysty,czuć mocno nutę cytrynową,która działa na mnie jak poranny łyk kawy.
Balsamu używam zazwyczaj rano.Podczas mycia nie pieni się,ale po spłukaniu czuć świeżość skóry i nawilżenie.Nie stosuję wówczas już innych olejków czy masełek do ciała.


Będzie to dla mnie produkt numer jeden podczas letnich upałów,kiedy to marzymy o chłodnym,orzeźwiającym prysznicu.Dzięki niemu ominę nakładanie innych produktów nawilżających i nie będę musiała czekać na wchłonięcie.

Kochani na koniec życzę Wam wspaniałych,rodzinnych Świąt Wielkanocnych.Smacznego jajka i mokrego Dyngusa.
Myślę,że króliczek doceni Wasze starania i ciężką pracę i nagrodzi czymś miłym.



Czytaj dalej