Metoda OCM-oczyszczania skóry olejami jest praktykowana lub znana przez większość z Was.
Cery mieszane nie muszą bać się olejów i z nich rezygnować.Odpowiednio dobrane spowodują rozpuszczenie zalegającego sebum wraz z zanieczyszczeniami ,pozostawiając skórę dogłębnie oczyszczoną ,bez naruszenia bariery lipidowej.
Zastanawiałam się ,który olejek Wam polecić,Resibo króluje i u mnie,ale ma godnego następcę w niższej cenie i ukierunkowanego danemu typowi skóry.
Nie jest to zestaw,olejek i bambusową ściereczkę kupicie osobno.
Bazowym składnikiem jest olejek rycynowy,który oczyszcza i zmiękcza naskórek,występuje on w większości takich mieszanek,w proporcjach od 10%-30%,resztę dobiera się w zależności od potrzeb naszej skóry.
W tym preparacie znajdziemy także:
-olej ze słodkich migdałów-chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych,łagodzi podrażnienia,
-olej z pestek winogron-w jego składzie znajdzie się dużo witaminy E (tokoferoli) oraz flawonoidów. Olej ten zawiera sporo minerałów, lecytyny, bardzo silny przeciwutleniacz o nazwie resveratrol,
-olej arganowy-reguluje poziom sebum,
-olej jojoba- polecany jest zarówno do skóry suchej, o uszkodzonej warstwie lipidowej naskórka, jak również do cery przetłuszczającej się i mieszanej. Efektywnie nawilża i zmiękcza skórę, reguluje produkcję sebum, działa łagodząco na stany zapalne skóry, zmiany łuszczycowe lub egzemę, odżywia i wygładza,
-olej marula-poprawia elastyczność,
-olej rokitnikowy-stosuje się w pielęgnacji cery zniszczonej, łuszczącej się, ze zmarszczkami, wymagającej regeneracji, podrażnionej np. opalaniem, jak również cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym.
Pełen skład:
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil, Plukenetia Volubilis (Sacha Inchi) Seed Oil, Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) Fruit Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum
Olejek ma żółtą barwę dzięki dużej ilośći beta-karotenu zawartego w rokitniku.Zapach prawie niewyczuwalny.W opakowaniu znajdziemy 150 ml produktu.Mały problem może pojawić podczas zamykania,olejek nie ścieka zbyt szybki i część wydostaje się na butelkę,ale przecież nie to nas interesuje,a efekty.
99 % składników naturalnych daje o sobie znać w trakcie używania.Zdarzyło mi się kilkakrotnie nałożyć go zamiast kremu i nie zmywać,poranek powitał moją skórę promiennością i delikatnością.
Idealnie usuwa każdy rodzaj makijażu,nawet wodoodporny,możemy używać go także przy demakijażu oczu,nie tylko pozbędziemy się tuszu i cieni,ale olejek zadba o skórę wokół nich i wzmocni rzęsy,przecież to główne zadanie olejku rycynowego.
Po nałożeniu i wmasowaniu musimy zmyć go z twarzy ,nie zapomniała o tym Nacomi.Do tego etapu posłuży Nam ściereczka.
Wykonana z włókien bambusowych,mają one sprawdzone właściwości antybakteryjne.
Jest miękka i delikatna.pierzemy ją ręcznie z użyciem delikatnego mydła.
Z takim duetem życie od razu robi się przyjemniejsze.
Olejku używam codziennie wieczorem,po nim płyn micelarny lub piankę do mycia ,w zależności od potrzeb skóry.Jest bardzo wydajny.
Gdyby kilka lat temu ktoś zaproponował mi mycie twarzy olejem, potraktowałabym go jak dziwaka,prawdą jest ,że człowiek uczy się całe życie.
Co do cen, rozpiętość jest różna,kupicie go online już za 24 złote,ściereczkę za 11 złotych.
Stosujecie metodę OCM?A może kupujecie osobno olejki i tworzycie własne dzieła?
Ja jestem uzależniona już od demakijażu olejami.
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona już od demakijażu olejami.
OdpowiedzUsuńMycie olejem u mnie się nie sprawdziło tak do końca. Choć lubię czasem zmywać tak tusz.
OdpowiedzUsuń