BeautyLab-Instant Colour Rapid Tan-mleczko samoopalające.

Udostępnij ten post

Kochani opuściłam Was na trochę,przyczyną jest mnóstwo nowości,które zagościły w mojej pielęgnacji w zeszłym miesiącu.Staranie się im przyglądam i namiętnie używam.Możecie liczyć na kilka perełek i bubli w najbliższych postach.
Dzisiaj mazidło dla wszystkich lubiących piękną opaleniznę bez słońca.

samoopalacz

Wiem,że część z Was unika samoopalaczy ,balsamów,pianek i innych tego typu produktów z obawy o nieestetyczne plamy lub nienaturalny efekt i brzydki zapach.
Miałam podobne podejście kilka lat temu i unikałam ich jak ognia,nic nie cieszyło mnie tak bardzo jak wyhodowana opalenizna po godzinach leżenia plackiem.



Najważniejszą zasadą przed aplikacją jest zrobienie peelingu,pomoże on złuszczyć naskórek ,dzięki temu preparat rozłoży się równomiernie na powierzchni skóry.
Robimy go dzień wcześniej.
Są dwie szkoły nakładania,jedni preferują nałożenie na skórę balsamu a później wmasowanie samoopalacza,inni nakładają go na czystą,suchą skórę.
Osobiście używam go w wersji drugiej,nakładając jednak  warstwę balsamu na łokcie i kolana,dzięki temu skóra w tym miejscu nie przyciemni się zbyt mocno.
W zeszłym roku doskonale spisał się samoopalacz od Vita Liberaty,w tym roku mój wybór padł na BeautyLab.



Mleczko nadaje nam od razu ciemniejsze zabarwienie skóry,szczerze widząc go przy pierwszej aplikacji wystraszył mnie zielonkawy odcień!W trakcie rozsmarowywania stopił się ze skóra i zniknął ufff......


.
Mleczko nie zawiera :
-parabenów
-alkoholou
-sztucznych perfum
Nie jest testowane na zwierzętach.Zawiera w swoim składzie białko,pobudzające opaleniznę oraz peptydy odpowiedzialne za produkcję melaniny w skórze (odpowiada za kolor skóry).
Oprócz tego znajdziemy tutaj substancje aktywne:
-kakao z lasów deszczowych
-koper morski
-passiflora
-algi morskie
-cytrusy



Zapach  sponsoruje jaśmin,płatki róż,guawa i melon.Jest lekki,miły i uwierzcie mi skojarzy się Wam z czystością i delikatnością..
Jeśli lubicie lekką opaleniznę efekt otrzymacie od razu.Dla miłośniczek mocniejszej barwy po drugim razie,możecie ją stopniować w zależności od upodobań.
Mleczko dodatkowo bardzo dobrze nawilża i lekko ujędrnia.Jest mega wydajne.Kilka pompek na całe ciało.Przy pojemności 200 ml możemy cieszyć się zdrową opalenizną przez cały okres wakacyjny.



Po aplikacji musimy dać mu 2-3 minuty do wchłonięcia.Jako wadę mogę zaliczyć lekkie ślady na jasnych ubraniach,ale wedle logiki raczej nie wskoczymy od razu w białą kieckę.Barwi ręce ,więc przy aplikacji przyda się rękawica,jeśli nie chcecie w nią inwestować możecie śmiało nakładać rękoma(jak ja),zabarwienie zmywa się po kilkukrotnym kontakcie z wodą.
Używam go co trzy dni dla podtrzymania efektu.
Najważniejsze na koniec:Jak zachowuje się kiedy przestajemy go używać?
Kilkakrotnie zdarzyło mi się przy innych produktach tego typu nabawić nieestetycznych plam,samoopalacz schodząc pozostawiał  zacieki.
W tym przypadku schodzi równomiernie ,po tygodniu i jednym peelingu nasza skóra wygląda na nietkniętą.
Przeznaczony jest dla wszystkich typów skóry.
Polecam wypróbować wszystkim tym,którzy marzą,chcą lub lubią opaleniznę w tubce.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz