Już około 25 roku życia zaczynają pojawiać się drobne zmarszczki mimiczne.Skóra traci na jędrności ,ale także na objętości.Zmienia się jej kształt i struktura.Pojawia się luźna skóra a twarz traci kontury.Policzki ,okolice oczu i linia szczęki są pierwszymi,które biorą w tym udział.Jeśli nie chcemy ingerować w nasz wygląd zabiegami estetycznymi możemy sięgnąć po odpowiedni zestaw kosmetyków.
Na przeciw wyszła nam marka L'Oreal i seria Revitalift Filler.
W skład wchodzi serum oraz krem.W obu produktach zastosowano wysokie stężenie kwasu hialuronowego,który znamy wszyscy.To dzięki niemu nasza skóra robi się młodsza a zmarszczki zanikają.
Kosmetyki maja naprawdę eleganckie opakowania i przyciągają wzrok,właśnie to lubię w marce L'Oreal,dbałość o zewnętrzne opakowanie,każda z nas sięga chętniej po produkt,jeśli zerka na nią z kosmetycznej półki kolorystyczne i estetyczne pudełeczko.Wiem,wiem,płacimy za to i narzekamy ale z drugiej strony lubimy otaczać się pięknymi rzeczami.
Zapach lekki,perfumowany ,przyjemny.Składu nie będę Wam analizować,jako kosmetyk drogeryjny mija się to z celem,zresztą chyba do tej pory nikt nie zagłębiał się w takie marki jak Channel,Estee Lauder,Yves Saint Laurent i ich kremy,których skład jest podobny do tablicy Mendelejewa.
Przejdźmy do konkretów.
Krem zamknięty w szklanym słoiczku.Konsystencja typowa jak dla mnie dla kremów na dzień,ten podobny jest trochę do żelowej formy o białej barwie.Wchłania się natychmiast po nałożeniu do matu.Producent obiecuje efekt już po 4 godzinach hmmm......
Efekt przy kremie pojawił się po tygodniu.Skóra stała się bardziej napięta .Nawilżenie na dość dobrym poziomie ,nie musiałam ratować się innymi produktami.Bardzo ładnie rozjaśnił i optycznie odmłodził moja twarz.Dobrze współgra z podkładami.
Stosuję go tylko rano,jest dosyć wydajny.
Serum i jego opakowanie zaprojektowane nie tylko dla wyglądu,ale również dla łatwiejszej aplikacji.Za każdym razem pojawia się odpowiednia ilość na odpowiednią partię twarzy.
Aplikujemy je na dłoń i wklepujemy opuszkami palców na policzki,brodę okolice oczu,ust,na czole,czyli wszędzie tam gdzie mamy drobne zmarszczki lub widzimy utratę jędrności.
Wchłania się jak krem,czyli szybko i bezproblemowo.
Tutaj pochwalę je za swoje działanie,mam dosyć mocną mimikę twarzy i moje czoło bierze udział w wyrażaniu emocji a co za tym idzie pojawiły się zmarszczki.Po miesiącu stosowaniu są wyraźnie spłycone.Jeśli moja twarz nie wyraża emocji są prawie niewidoczne.
Szczerze nie mam się do czego przyczepić i oba produkty spełniły zapewnienia na opakowaniu:
-twarz stała się gładsza
-nabrała objętości
-dobrze nawilżona,elastyczniejsza
-zmniejszone zmarszczki.
-nie uczula,nie zapycha.
Jak Wy walczycie z upływającym czasem?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz