W styczniu otrzymałam od firmy Bodetko Lash serum przyspieszające wzrost rzęs.Pisałam o tym tutaj klik.
Mijają prawie cztery miesiące od momentu używania.Naczytałam się mnóstwo na jej temat,od zachwytów,aż po ostrzeżenia typu -oślepniesz.
Mam dosyć wrażliwe oczy i nastawiłam się na lekkie pieczenie bądź łzawienie po aplikacji,czekałam,czekała i nic.Serum stworzone dla mnie?
Nie spotkały mnie żadne przykre niespodzianki.Sumiennie, codziennie wieczorem nakładałam swoją porcje na rzęsy i czekałam.Efekty pokazały się po miesiącu.
Po dwóch miesiącach rzęsy wystrzeliły jak szalone.
Mam bardzo jasne rzęsy,więc końcówki są bardzo słabo widoczne.
Poniżej zdjęcia przed i po.
Jestem bardzo zadowolona,moje opakowanie wystarczy mi jeszcze do października.
Kilka rad dla Was :
-odżywkę nakładamy tylko na linie rzęs,
-nie szalejmy z ilością,nasze oczy nie muszą w niej pływać
-nakładamy tylko na noc
-cieszymy się pięknymi rzęsami.
Jedyny skutek uboczny z którym się spotkałam,to pojedyńcze rzęsy ,które potrafią urosnąć lekko nad nasadą naszych,nie mam wprawnej ręki,te z Was,które używają eyelinerów poradzą sobie doskonale,ja wyjeżdżałam od czasu do czasu na powiekę.
Nie zauważyłam osłabienia włosków,ani ich wypadania,nie zachorowałam,widzę i szczerze polecam.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz