Zróbmy sobie...serum

Udostępnij ten post

Chyba każdy z nas pamięta swoje eksperymenty z dzieciństwa.Zapał pozostał mi do dzisiaj.
Nie jestem co prawda biegła w odmierzaniu i tworzeniu nowości,wole gotowe półprodukty z których mogę zrobić krem,mydło lub tonik.
Dzisiaj robimy serum anty-aging.
Do zrobienia serum potrzebujemy:
21% kwas hialuronowy 
6% wyciąg z aloesu
4% glukonolakton 
4% retinol roślinny 
2.5% pantenol 75% 
2.5% gliceryna 
60% hydrolat z róży 
Na początku rozpuszczamy glukonolakton ( kwas PHA o działaniu złuszczającym i nawilżającym jest pozyskiwany z kukurydzy) w hydrolacie z róży (destylat wodny z płatków róży).
Po wymieszaniu mamy wodę o zapachu różanych.
Następnie dodajemy pozostałe składniki.
Wszyskie składniki są naturalne.
Są one gęste,najlepiej jeśli używamy do tego pipetki badż strzykawki.
Po wymieszaniu nasze serum jest gotowe do użycia.Trwałość to około 3 - 4 tygodni. Należy go przechowywać w lodówce, zawiera minimalną ilość konserwantu (znajduje się on w kwasie hialuronowym, aloesie i retinolu roślinnym). Możemy również dodac  FEOG (chemiczny konserwant),wtedy przedłużymy trwałość naszego serum do pół roku.
Jest to serum bezolejowe.Zawarte w nim kwasy PHA wyłapują wolne rodniki, zapobiegają starzeniu się skóry, wygładzają naskórek, normalizują proces keratynizacji. "Retinol roślinny" wzmaga syntezę kolagenu. Wyciąg z aloesu potęguje działanie łagodzące, kwas hialuronowy - bardzo efektywny nawilżacz, ułatwia wnikanie kwasów PHA i wyciągu z lucerny. 
Serum ma konsystencję rzadkiego żelu.
Po wsmarowaniu nie pozostawia śladu,czuć tylko lekkie nawilżenie.Różany zapach miesza się lekko z zapachem apteki.
Mam nadzieje,że spodobała sie Wam ta foto relacja.Ja miałam dużo satysfakcji z tworzenia swojego serum.
Za miesiąc dam Wam znać czy serum spełniło moje oczekiwania.
Koszt takiej zabawy 15 zł.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz