Firma Schwarzkopf pomyślała o tym i stworzyła linię pastelowych tonerów,które znikają po około 3 myciach.
Ponad dwa lata dążyłam do idealnego,chłodnego blondu (kolor wyjściowy czarny),uwierzcie mi droga była ciężka i wyboista.Od dłuższego czasu miałam ochotę na zmianę,nie tracąc przy tym mojego odcienia.
Udało się!
Tonery dostępne są w czterech kolorach,nadają włosom pastelowych,letnich kolorów.
-Ice-krystalicznie czysta neutralizacja podtonów lub nadanie delikatnego cedrowego kierunku artystycznego
-Steel Blue-chłodna neutralizacja pomarańczowych podtonów lub nadanie delikatnego stalowego koloru
-Strawberry-muśnięcie delikatnym różem
-Jade-neutralizuje żółte podtony dzięki morskiej zieleni
Dzięki kwaśnemu pH tonery przywracają równowagę włosom.
Według producenta należy umyć włosy,nałożyć odżywkę jak zwykle i spryskać wilgotne jeszcze włosy,potem suszymy .
Polecane dla włosów naturalnych na poziomie jasny blond ,wcześniej rozjaśnianych i pasemek.
Efekty możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Strawberry-mój ulubieniec ,możemy spryskać lekko i rozczesać,uzyskamy efekt,lekkich pudrowych pasemek,ja spryskałam włosy dwukrotne i otrzymałam mocniejszy kolor.Zdjęcie robione w pomieszczeniu.
Steel Blue dla mnie podobny kolorystycznie do Ice ,daje srebrzystą poświatę,różnica w pomieszczeniu i na dworze widoczna gołym okiem.
Jade -istne szaleństwo,zdjęcia robione w pomieszczeniu i na podwórku.
Jak wyglądają włosy po 3 myciach?
Idealne!
Wracają do swojego pierwotnego koloru.
Tonery nakładać możecie różnymi sposobami,osobiście spryskuję nimi lekko wilgotne włosy w wybranej ilości i przeczesuję,jeśli zrobimy to na zbyt mokre kolor zacznie skapywać,pamiętajcie,że tonery są jakby mgiełkami.Podczas tej zabawy liczcie się z tym,że kropelki mogą znaleźć się na armaturze lub podłodze,schodzą po przetarciu szmatką więc nie musimy bać się o łazienkę w ciapki.
Do opakowania dołączone są rękawiczki,możecie nimi wmasowywać toner we włosy zamiast grzebienia.
Podsumowując jestem zachwycona kolorystyką i działaniem.Mogę zmieniać się jak kameleon bez uszczerbku dla moich włosów.
Macie ochotę na odrobinę szaleństwa?
Wow! Przepięknie to wygląda! W tym pudrowy świetnie wyglądasz :). Ja chętnie wypróbowałabym jakiś na moich włosach, najlepiej chłodny odcień, żeby pogłębić ich kolor. Chociaż nie wiem czy nie będą za ciemne.
OdpowiedzUsuńW świetle dziennym mają lekki pudrowy kolor 😊
UsuńSuper efekt :)Czekałam na ten post :) Już wiem co kupić ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że pomogłam 😊
UsuńTo tylko u mnie tak kijowo wygląda :(
OdpowiedzUsuńSpróbuj jeszcze raz 😊
UsuńNiezle, zamowilam i sprobuję na swoich, mam dosyc spory mysi odrost, mam nadzieję, ze nie popsuje efektu.
OdpowiedzUsuńWychodzi super :) mozna psiknac sporo i wyjdzie efekt rozowych wlosow, za drugim razem psiknelam na cale wlosy (poldlugie) doslownie z 10 razy i wyszla bardzo delikatna poswiata rose gold :) jestem zadowolona!
OdpowiedzUsuń