Mazidło Pszeniczne-krem do cery suchej i dojrzałej-Polny Warkocz

Udostępnij ten post

Czy mam cerę suchą?
Nie,pod żadnym pozorem,wykluczone,wcale.
Czy mam cerę dojrzałą?
Tak naprawdę nasza skóra dojrzewa od urodzenia,starzeje się z roku na rok,nie oznacza to,że wieku lat nastu powinniśmy sięgać ze strachem w oczach po produkty dedykowane typowo dla dojrzałych kobiet.

mazidlo

Kiedy możemy mówić o pierwszych oznakach dojrzewania ?
W pewnym wieku ona sama daje Nam o tym znać,pojawia się na niej upływający czas,zazwyczaj pomiędzy 30 a 40 rokiem życia.
Zmienia się kolor cery,dają o sobie znać przebarwienia,jedni odczują to w formie spadku elastyczności inni w postaci zwiększenia zmarszczek mimicznych.
Skóry suche,wrażliwe i alergiczne starzeją się najszybciej.
Tak więc i ja zaliczam się do posiadaczek skóry (nie cery) dojrzałej.

cera sucha

Kiedy przywędrowało do mnie mazidło i zapoznałam się ze składem lekko ścisnęło mnie w żołądku,o maśle shea i jego tendencji do zapychania naczytałam się tyle w internecie, że padł na mnie blady strach.
Zweryfikowałam swoje spojrzenie na ten punkt.Zapychanie to reakcja skóry w postaci zaskórników u jednych objawiające się po kilku dniach u innych po kilku tygodniach od momentu użycia wybranego produktu.
U jednych może objawiać się ze zdwojoną siłą u innych wcale.Czyli nie taki wilk straszny.
Wszystko zależy od tego jakie kosmetyki wybieramy i dobieramy dla potrzeb naszej skóry.
Samo mazidło ma bardzo krótki i przejrzysty skład:
Masło Shea, Olej ze Słodkich Migdałów, Zimnotłoczony Nierafinowany Olej z Kiełków Pszenicy, Skwalan Roślinny z Oliwek, Zimnotłoczony Olej Rycynowy, Witamina E.

krem na zime

Zostały dobrane nieprzypadkowo,wszystkie składniki się uzupełniają,tworząc produkt dający Nam odpowiedni poziom nawilżenia,substancje odżywcze,ochronę szczególnie w takie dni jak teraz,kiedy na podwórku naszą skórę smaga wiatr i zimno.
Masło shea jest dla mojej skóry otulaczem,nie tylko przyśpiesza gojenie podrażnień,ale również za sprawą witamin A i E chroni przed wolnymi rodnikami,do tego jest w 100 % naturalne,może być stosowane dosłownie do wszystkiego,nawet smażenia czy smarowania kanapek (tej drugiej wersji nie próbowałam i raczej nie wypróbuję).
Olej ze słodkich migdałów cudownie się wchłania a tym samym zwiększa absorpcję składników,które są dodane wraz z nim w kremie.
Zimnotłoczony olej z kiełków pszenicy symuluje regenerację i zapobiega utracie wody z naskórka,uelastycznia i napina skórę.
Skwalan jest naturalnym składnikiem naszego sebum,dzięki niemu nasza skóra po nadmiernym przesuszeniu nie zareaguje zwiększeniem produkcji łoju,tworząc w ten sposób martwe koło,im bardziej przesuszamy np.skórę tłustą tym większe ilości sebum ona produkuje,dzięki niemu zbalansujemy tą funkcję.
Olej rycynowy znacie i chyba wszystkie stosowałyśmy go z mniej lub bardziej lepszym skutkiem do regeneracji naszych brwi.Odpowiednio dobrany procentowo (np.w olejku do demakijażu)  zmiękczy,wygładzi i zapobiegnie utracie wody.
Witamina E-witamina młodości,cudowny wymiatacz wolnych rodników.
Samo opakowanie przywiodło mi na myśl pola pełne zboża,powiewające delikatnie latem.Prosta forma,ciemne szkło i wszystkie przydatne informacje na nalepce,do tego mini banderola świadcząca o tym,że nikt wcześniej się do niego nie dobierał.

krem,mazidlo,cera mieszana

Mazidło ma wpadającą w żółtawe nuty barwę,dla mnie jest to masełko,ale nie zwykłe,napowietrzone,konsystencja przypominające piankę,poczujemy to już w momencie dotknięcia,jest tłuste,nie spodziewajcie się lekkich formuł,pomimo takiego połączenia podczas rozprowadzania na skórze wydaje się być leciutkie jak puch,nie jestem w stanie opisać Wam tego słowami,jeśli będziecie miały okazję po niego sięgnąć same to zrozumiecie.
Może być stosowane według zaleceń producenta zarówno w dzień jak i na noc.
Posiadaczki cer suchych będą zachwycone,z pewnością przyniesie ukojenia i utuli Waszą twarz.
Ja jako właścicielka cery mieszanej użyłam go tylko raz w ciągu dnia w celu sprawdzenia,nie wchłania się do końca i nie da mi matu,nie polubi go podkład ani sypkie pudry.
W nocnej pielęgnacji jest dla mnie petardą.Nałożony na oczyszczoną ,stonizowaną skórę daje mi wszystko to czego potrzebuje moja cera wysmagana chłodnym wiatrem,ukojenie i nawilżenie.
Zaczął się sezon grzewczy i na pewno Wam zdarza się poczuć zaczerwienienie i ściągnięcie skóry podczas przebywania w takich pomieszczeniach,do tego siedzimy w cieple kilka godzin i wychodzimy na kilka na powietrze,cera nie jest z tego zadowolona i takie są właśnie objawy,nakładam go a on dosłownie w kilka minut przywraca jej równowagę,po zaczerwienionych policzkach ani śladu.
To czego tak bardzo się bałam,czyli zapchania nie miało tu miejsca,mazidło pracuje sobie spokojnie w nocy,ma 8 godzin,żeby się wchłonąć oddając mojej buzi to co najlepsze.
Jestem bardzo miło zaskoczona,zrezygnowałam obecnie z innych nocnych kompanów,wystarcza mi on.
Co jeszcze powie Nam Mazidło Pszeniczne:
Jestem naturalny!
Nie krzywdzę zwierząt!
Dbam o środowisko!
Jestem z Polski!
Znajdziemy w nim prawdziwego przyjaciela w jesienne i zimowe wieczory.Nie bójmy się sięgać po takie składy,obalam mit o zapychaczach,o wszystkim trzeba przekonać się na własnej skórze.
Czeka na Was tutaj ,wpisując kod EKOZAKUPY10,otrzymujecie 10 % rabatu na cały koszyk.
Cery tłuste i naczynkowe,dla Was Laboratorium Cosmeceuticum ma również inne wersje.
Jakie naturalne składniki dały Wam najbardziej w kość i okazały się nieodpowiednie w codziennej pielęgnacji?


2 komentarze :

  1. Mam krem o podobnej konsystencji :) ja je porównałam do serka almete :) polny warkocz od jakiegoś czasu mnie kusi :) w sumie od pierwszej recenzji którą przeczytałam na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie naturalne produkty :-) krem wygląda jak słoik miodu :-D

    OdpowiedzUsuń