Make Me Bio, Clean Powder -Delikatny puder myjący

Udostępnij ten post

Poranek zaczynam od kawy i oczyszczenia skóry twarzy.Jako posiadaczka cery mieszanej z tendencją do zaskórników przykładam do tego dużą uwagę.W ciągu nocy nie biegamy,nie sprzątamy,nie mamy kontaktu z cywilizacyjnym chaosem i zabrudzeniami,jednak nasza skóra wydala podczas snu nagromadzone toksyny i jak w moim przypadku duże ilości sebum.
Szukałam czegoś innego niż tradycyjne żele,pianki,mleczka,delikatnego a zarazem skutecznego .Znalazłam naturalnego sprzymierzeńca porannego oczyszczania w naszej polskiej marce.

puder myjacy

Opis produktu:
Jest stworzony do mycia i pielęgnacji cery wrażliwej.Oczyszcza skórę pozostawiając przyjemne uczucie świeżości.Nie wysusza dlatego sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej,naczynkowej i poszarzałej.Odżywia i rewitalizuje.



Kiedy trzymałam to maleństwo w rękach byłam zachwycona opakowaniem,ciemny słoiczek z zakrętkę,dołączonym sznureczkiem i karteczką.Wszystkie szczegóły zapięte na ostatni guzik.Zapach pięknie skomponowany ,połączenie olejku lawendowego i różanego dopełniło całości.Wiedziałam,że taki związek musi przetrwać na wieki.



Nad składem mogłabym piać z zachwytu.Znajdziemy tutaj tylko cztery składniki:
Kaolin-białą glinkę-ściąga,zabliźnia,odżywia,regeneruje
Owies-działa zmiękczająco,nawilżająco,świetny przeciwutleniacz,idealny dla cer wrażliwych ,dojrzałych
Olejek lawendowy-przyśpiesza gojenie,leczy trądzik,pomocny w nadmiernej potliwości
Olejek różany-normalizuje pracę gruczołów łojowych,przywraca elastyczność
Na tym przykładzie widać,że można stworzyć produkt idealny dla każdej grupy wiekowej,rodzaju ceru.Łączy w sobie to czego szukają posiadaczki cer suchych i wrażliwych-delikatność,nawilżenie,oczyszczenie,cer dojrzałych-ujędrnienie,zmiękczenie,cer mieszanych-likwidacja nadmiaru sebum,zmniejszenie porów.



Co najlepsze nie musimy go stosować tylko jako produktu myjącego.Po dodaniu kilku kropli wody i olejku (arganowego,migdałowego,jojoba) mamy maseczkę.


Puder jest w formie proszku i tutaj musimy zaopatrzyć się w malutki pojemniczek z łyżeczką,żeby rozrobić odpowiednią ilość do oczyszczenia,może to być problemem,szczególnie jeśli rano macie mało czasu,ale uwierzcie mi warto.Na efekty nie trzeba długo czekać.Już po pierwszym użyciu czujemy świeżość i delikatność .Pochłania nadmiar sebum ,nie muszę męczyć mojej skóry wysuszającymi i ściągającymi produktami.
Oprócz tego mamy delikatny peeling za sprawą drobinek owsa,są tak delikatne,że wyczuwalne tylko pod palcami,ale spełniają swoja rolę.
Glinka biała powoduje też rozjaśnienie cery,z dnia na dzień nabiera zdrowego blasku.


Nie jest produktem do typowego demakijażu i nie poradzi sobie dobrze z kolorowymi kosmetykami.
Rozpływam się nad jego działaniem,ale...jest ale -wydajność,przy regularnym ,codziennym stosowaniu wystarcza na trzy tygodnie,chętnie widziałabym go w większym opakowaniu.
Mam już drugi słoiczek i wrócę po jeszcze.Polecam wszystkim typom skóry i uwaga-uzależnia.
P.S Jak widzicie blog zmienił nazwę,myślę,że bardziej pasuje do tego o czym piszę,w dosłownym znaczeniu De facto (łac.)-w rzeczywistości – faktycznie, w rzeczy samej, w praktyce, rzeczywiście :)





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz