Opalenizna w tubce

Udostępnij ten post

Dzisiejszy post będzie dłuuuugi,ale mam nadzieje,że nie nudny.
Przetestowałam cztery preparaty.Dwa samoopalacze i dwa balsamy brązujące do ciała.
Najpierw chciałabym wytłumaczyć różncę pomiędzy nimi.
Samoopalacze zawierają  dihydroksyaceton tzw.dha,to właśnie on nadaje im ten nietypowy zapach przy kontakcie z naszą skórą.Działa on bardzo silnie i dlatego nieumiejętne nałożenie samoopalacza zostawia smugi.Kosmetyk wchłania się ok.2 godzin i po tym czasie widać efekty.Do tego czasu musimy uważać gdyż preparat może brudzić ubrania.Efekt utrzymuje się do 5 dni.


Wybrałam samoopalacz marki Venita do twarzy i ciała oraz chusteczki brązujące Bielenda.
















Chusteczki-cena 1,99 za sztukę.
Nadaje się do całego ciała,ja użyłam ją do twarzy i dekoltu.Bardzo przyjemny zapach.Mocno nawilżona .Na efekt musiałam poczekać 4 godziny-opalenizna stopniowo zawitała na mojej twarzy.Jeśli chciałabyśmy  zastosować ten preparat na całe ciało,musiałybyśmy zużyć około 5 sztuk.

Drugi preparat samoopalacz Solar.Cena 7,50 za 75 ml.
Zapach bardzo intensywny po kontakcie ze skórą pisałam już o tym wyżej.Na efekt wystarczy poczekać 2 godziny.Kolor skóry bardzo ładny,złocisty .Nie pozostawił żadnych smug,ani zacieków.Opalenizna utrzymuje się do 3 dni-trochę za krótko.Aplikowałam go dwa razy-rano i wieczorem.

Teraz czas na balsamy brązujące,które są słabszą wersją samoopalacza.Maja niewielki dodatek DHA.Opalenizna pojawia się wolniej i bardziej naturalnie.Mają lepszy zapach.Nie pozostawiają smug.

Wybrałam Lirene-balsam brązująco-ujędrniajacy oraz Dove.



















Balsam brązująco-ujędrniajacy Lirene cena 16 zł-250 ml.
Po otwarciu dobiega zapach kawy,jednak po naniesieniu na skórę czuć przyprawę do zup w płynie :).Balsam ma dosyć gęstą konsystencje i długo się wchłania.Stosowałam go rano i wieczorem-niestety po dwóch dniach zaczął pojawiać się pomarańczowy kolor,więc przystopowałam.Ogólne balsam lekko przyciemnia skórę,jeśli nie przesadzimy z aplikacją mamy naturalny kolor opalenizny,niezbyt mocny.Nie pozostawia smug.

Na koniec pozostawiłam balsam brązujący Dove.Mój faworyt.
Cena około 18 zł. za 250 ml.Ma bardzo ładny zapach w porównaniu do reszty preparatów.Bardzo dobrze się go rozprowadza.Używałam go rano i wieczorem.Kolor naturalny,brązowy,bez smug .Bardzo dobrze nawilża.Na efekt wystarczy poczekać jeden dzień.Na zdjęciu jest w parze z Dove Silky Shimmer balsamem,który odbija złote drobinki,rozświetlając skórę.Balsam ten podkreśli naszą opaleniznę jeszcze bardziej.

Decyzja o wyborze samoopalacza bądź balsamu zależy od was.Pierwszy daje efekt prawie natychmiastowy,niestety mogą pozostać smugi i przebarwienia.Drugi preparat daje efekt opalenizny trochę wolniej,ale jest bezpieczniejszy w nanoszeniu.Pamiętajcie,że przed takimi zabiegami warto zrobić peeling całego ciała.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz