Ebelin-silikonowa myjka masująco-peelingująca

Udostępnij ten post

Witajcie kochani,ostatnio mam mnóstwo na głowie,doba jest dla mnie za krótka.Mam nadzieję,że wszystko wróci do normy w przyszłym tygodniu.
Dzisiaj o produkcie ,który pokochałam,zrewolucjonizował moje mycie twarzy.
Jest cudowny i tani jak barszcz.
Nie potrzebuję już szczoteczek i gąbeczek .
Mowa o silikonowej myjce masująco-peelingującej od Ebelin.


To maleństwo wypatrzyłam w Dm za około 1.40 €.
Jest bardzo mięciutka,posiada wypustki silikonowe,które podczas mycia delikatnie masują naszą twarz.
Jest bardzo delikatna i nawet najbardziej wrażliwej cerze nie zrobi krzywdy.


Doskonale oczyszcza twarz,po użyciu czujemy moc świeżości,dodatkowo masaż odprężą naszą skórę.
Myjka jest bardzo giętka,posiada z tyłu uchwyt,który idealnie dopasowuje się do palców.


Mycie jej niesprawia problemu,wystarczy opłukać po bieżącą wodą.
Używam jej w duecie z żelem od Białego Jelenia.Nie mam problemów z zaskórnikami,które do tej pory były moją zmorą.Nie pojawiają się żadne wypryski,nie podrażnia,ideał.


Nie będę się rozpisywać ,kochani polecam z czystym sercem,będziecie zadowolone...a i nadaje się doskonale do mycia pędzli i pędzelków do makijażu.
Jeśli nie macie możliwości odwiedzenia DM,poszukajcie online,ceny od 14 zł.
A jakie są wasze gadżety do mycia twarzy?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz